W ostatnim czasie na rynku nieruchomości możemy zaobserwować stagnację. Jest ona spowodowana dość znacznym wzrostem cen, ale i również bardzo wysokim oprocentowaniem kredytów hipotecznych. Dotychczas większość osób decydujących się na zakup mieszkania bądź domu stawała się jego szczęśliwym właścicielem właśnie dzięki zaciągnięciu kredytu hipotecznego. Rzadkością było kupno nieruchomości za gotówkę. Niestety obecna wysokość rat kredytu skutecznie zmieniła oblicze rynku nieruchomości. Drastycznie spadła liczba zaciąganych kredytów hipotecznych, a nowowybudowane mieszkania nadal czekają na swoich pierwszych nabywców.
Sytuację tą bardzo szybko zauważył rząd, który oferuje bezpieczny kredyt 2 %. Na czym miałby polegać?
Przede wszystkim przysługiwałby osobom do 45 roku życia, które nie mają i nie miały mieszkania lub domu jednorodzinnego. Obowiązek ten dotyczy również spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego. Program obejmowałby zarówno mieszkania z rynku pierwotnego jak i wtórnego. Maksymalna kwota kredytu jaką będziemy mogli otrzymać w ramach bezpiecznego kredytu to 500 tysięcy złotych dla singla i 600 tysięcy złotych dla małżonków. Oczywiście ostateczna kwota kredytu będzie uzależniona od naszego dochodu i zdolności kredytowej, którą indywidualnie wyliczy dla nas bank. Główne założenie programu opiera się na dopłacie do rat kredytu, która stanowiłaby różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących, a oprocentowaniem 2 %.
I choć program ma wejść w życie dopiero jesienią 2023 roku to już cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Oczywiście raczej nie będą z niego mogły skorzystać z osoby, które budują lokal mieszkalny i są już na etapie projektowania wnętrz i wykańczania. Wiele osób, które ma w planach kupno mieszkania odłożyła je w czasie, aż do momentu wejścia w życie programu bezpieczny kredyt 2 %. Czy faktycznie program ten pobudzi rynek nieruchomości?
Co jeszcze warto wiedzieć?
Ceny nieruchomości są bardzo wysokie, pomimo spadku liczby nabywców. Pojawienie się możliwości skorzystania z bezpiecznego kredytu 2 % z pewnością przyciągnie wielu chętnych, a co za tym idzie mieszkania czy domy, które od bardzo dawna czekały na swoich właścicieli zostaną sprzedane. W przypadku, gdy pojawi się większa liczba nabywców może okazać się, że ceny nieruchomości znów poszybują w górę. Zgodnie z zasadą popytu i podaży.
Ponadto jak pokazują wyliczenia dostępne na stronie reklamującej rządowy program rata bezpiecznego kredytu 2 % po dopłacie będzie wynosiła tyle ile rata kredytu przed podwyżką stóp procentowych kredytów hipotecznych. Czy program ten nie jest po prostu kolejną sztuczką na utrzymanie wysokich cen, a co za tym idzie odprowadzanych podatków? Czy przeświadczeni o dobrobycie tłumnie ruszymy do banków i do notariuszy w celu zakupu swojego lokum. I czy wreszcie bezpieczny kredyt 2 % jest naprawdę bezpieczny? Na razie trwają prace nad ostateczną wersją programu. Nie znamy jeszcze konkretnych szczegółów i zasad jego działania, a te podane obecnie mogą ulec zmianie. Na ocenę jego działania przyjdzie jeszcze czas. Aczkolwiek warto wcześniej przeanalizować wszystkie „za” i „przeciw” jego zaciagnięciu.